Z Aksum ruszyliśmy w kierunku miasta Mekele (bilet 59BR).
Według naszego przewodnika właśnie tam znajdują się biura,
które organizują wyjazdy na Depresję Danakil.
Podobno jest to jedno z najcieplejszych miejsc na świecie,
a zarazem jedno z najciekawszych. Problemem było to, że przyjechaliśmy
w sobotę w południe.
Po długich, żmudnych poszukiwaniach udało nam się namierzyć biuro
informacji turystycznej, niestety zamknięte.
Chodziliśmy po wielkich hotelach z nadzieją że tam znajdziemy
biuro turystyczne ale jak się można domyślić wycieczka okazała się
bezcelowa. Ostatnim typem był hotel Axum, w którym podobno ktoś coś wie. Zrezygnowaliśmy po 4 godzinach bezskutecznych poszukiwań.
Trzeba jednak przyznać, iż przyjazd do tego miasta nie okazał się
całkowitą klapą. W naszym hotelu zatrzymała się parka Brytyjczyków
zdążająca w stronę Kairu, dzięki czemu dokonaliśmy wymiany barterowej,
nasza mapa Egiptu za ich przewodnik po Kenii, Ugandzie i Tanzanii.
Teraz tamte tereny nam nie straszne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz